W czasie ciąży postanowiliśmy urządzić pokój dla córeczki zgodnie z naszą wizją. Chciałam, aby wystrój był wyjątkowy i od serca. Szukając różnorakich inspiracji, trafiłam na wyroby ze sznurka bawełnianego i spaghetti, własnoręcznie szyte poduszki, pościel, pompony tiulowe i wiele innych piękności.
Niewiele myśląc, stwierdziłam, że spróbuję samodzielnie wykonać kilka milusińskich rzeczy. Nie brakowało dobrych chęci i zapału, więc czym prędzej zamówiłam sznurek, szydełko, tiul, filc i inne materiały. W tym miejscu podkreślam, że rzuciłam się na głęboką wodę, ponieważ nigdy wcześniej nie szydełkowałam. Było kiedyś kilka prób, ale bezowocnych. Teraz myślę, że przy odrobinie chęci, motywacji i czasu każdy jest w stanie wykonać kilka cudeniek niewymagających wybitnych umiejętności manualnych. Zatem do dzieła!
Czego potrzebujesz do wykonania prostego koszyka ze sznurka bawełnianego?
W zależności od tego czy chcesz udziergać mały koszyczek czy duży kosz potrzebujesz odpowiedniej ilości sznurka w wybranym przez Ciebie kolorze lub kolorach. Do zrobienia małego koszyka wystarczy Ci:
- 50 metrów sznurka o średnicy 5 mm,
- Szydełko 10 mm lub 12 mm,
- Kawałek nitki,
- Nożyczki,
- Około pół godzinki.
Osobiście korzystam z rewelacyjnego szydełka bambusowego 12 mm.
Zaczynamy od wykonania dna koszyka.
Etap pierwszy – dno koszyka
Najlepiej, kiedy rozpoczniesz od zwinięcia sznurka w kłębek. Sznurek, który dostaniesz jest zwinięty w taki sposób, że w trakcie dziergania możesz odkryć jak bardzo jest poplątany i aż się odechciewa dalszej pracy. 😉
Jeśli już masz gotowy kłębek – robisz 5 oczek łańcuszka i łączysz je w kółko za pomocą oczka ścisłego. Następnie robisz 7 półsłupków. Przewlekasz kawałek nitki w miejscu, gdzie skończysz robić partię półsłupków, aby każde kolejne okrążenie kończyło się w tym samym miejscu. Wtedy koszyk będzie symetryczny (przyznaję, że czasami robię na oko bez nitki). W każdym kolejnym okrążeniu dodajesz 7 kolejnych półsłupków, czyli przy drugim okrążeniu w każdym półsłupku robisz dwa półsłupki. Schemat wygląda następująco: okrążenie drugie to 14 półsłupków, okrążenie trzecie 21 półsłupków, okrążenie trzecie 28 półsłupków i tak dalej do czasu, kiedy stwierdzisz, że dno Twojego koszyka ma odpowiednią średnicę.
Etap drugi – boki koszyka
Boki koszyka mogą być wykonane na kilka sposobów. Możesz oczywiście dalej lecieć półsłupkami i zakończyć dzierganie, kiedy uznasz, że koszyk jest wystarczająco wysoki. Inna opcja, z której często korzystam, ale pożera więcej sznurka to boki robione półsłupkami wkłuwanymi pod trzecią ,,nitkę”. Splot przypomina warkocz i jest niezwykle efektowny. Wkłuwamy się szydełkiem w drugą od góry pętelkę wewnętrzną, tak jakby grzbiet łańcuszka. I przerabiamy półsłupkami. Kończymy koszyk oczkiem ścisłym wkłutym w pierwszy półsłupek. Odcinamy nożyczkami, zostawiając kilka centymetrów sznurka. Osobiście przeciągam sznurek przez oczka tak, aby nie było go widać. Gotowe!
Czy to wszystko?
Można również dorobić do koszyka uchwyty, przewiązać wstążeczkę, naszyć guzki, serduszko, wyłożyć tkaniną.
Jeśli chcesz połączyć kolory lub skończył Ci się sznurek a Twój koszyk jest jeszcze niewystarczająco duży – możesz dowiązać lub doszyć nowy sznurek. Bardziej estetycznie wygląda sznurek doszyty zbliżoną kolorystycznie nitką.
Sznurek oraz dobre szydełko 10 lub 12 mm można kupić w sklepach internetowych, na allegro lub w pasmanterii. Koszt 100 metrów dobrej jakości sznurka bawełnianego to około 15-17 zł. Gorąco polecam szydełko bambusowe! Jest megaśne, estetyczne i niezwykle poręczne.
W wyniku nagłego natchnienia udziergałam kilka małych koszyków, duże kosze do pokoju artystki oraz z pomocą cioci sznurkowy dywan. Uwielbiam robić prezenty a jeszcze bardziej prezentować samodzielnie wykonane rzeczy, więc koszyczki mojej produkcji znalazły się także w domach kilku znajomych i rodziny. Co ważne, takie robótki niesamowicie odprężają i dają poczucie ogromnej satysfakcji. Mam nadzieję, że moja chaotyczna 😀 instrukcja komuś pomoże lub przynajmniej zachęci do samodzielnego wykonania koszyka. Dla wytrwałych polecam instruktażowe filmiki na you tube, z których korzystam od wielkiego dzwonu, ale jednak. 😉
P.S. Postaram się przy okazji napadu na kolejny kawałek sznurka pstryknąć kilka pomocnych fotek i uzupełnić tekst. Mam ogromną ochotę na dywaniki, pufy oraz atak na wełnę merynosów. 3maj kciuki, aby kiedyś nastały takie ,,wolniejsze” chwile na naukę tajników szycia i dziergania 😀 Może masz jakieś ciekawe doświadczenia z szydełkiem, drutami czy igłami w roli głównej?
Będzie mi niezmiernie miło, jeśli skomentujesz post, polubisz lub puścisz w świat. Ściskam mocno, przesyłając tuzin wiader pozytywnej energii,
Sylwia